Opiekunkowy kurs języka niemieckiego - dla początkujących

17 stycznia 2013 05:26

Zapraszam do zapoznania się z moim artykułem :)
Może komuś pomogę... hehe :)
 
Click
 
Pozdrawiam.
17 stycznia 2013 07:20
Dziękujemy za ten blog poświęcony nauce niemieckiego, na pewno bardzo się przyda. Jednak sugerowanie, że niemieckiego można nauczyć się łatwo i szybko jest w wielu przypadkach nieprawdziwe. Rozmawiałyśmy o tym tu na forum i prawda jest taka, że ten język nie wchodzi prosto do głowy wielu osobom. W przeciwieństwie do włoskiego, czy hiszpańskiego, z którymi nie trzeba się mocno wymęczyć. Co do zapamiętywania słówek, to można je trwale zapamiętać wcześniej niż po 30 powtórkach, tak jak Pan pisze. Wystarczy je skojarzyć z podobnym wyrazem lub bardzo miłą sytuacją. Ja znając na przykład słowo tragen - nosić, rzeczownik od niego Vortrag - wykład wyobrażam sobie jako kartki papieru wnoszone przez człowieka do sali wykładowej. Natomiast słowo Antrag- wniosek, jako to samo lecz przynoszone przez kogoś do urzędu. Po takim przedstawieniu sobie tych słów, wystarczył mi jeden raz, aby mieć je zachowane na trwałe w pamięci.Jednak mam też wyrazy, z którymi już tak łatwo nie idzie, są to te dłuższe i z przegłosami.
17 stycznia 2013 07:44
romana - dziękuje.
18 stycznia 2013 12:02
Romana nic dodać nic ująć.

Tak przy okazji często powtarzam rodzinie babci lub sąsiadom że dla mnie niemiecki jest trudny i uczę się go powoli,zapamiętując słówka.
18 stycznia 2013 12:39 / 2 osobom podoba się ten post
Nie mam na to recepty. Przygodę z j.niemieckim zaczęłam jeszcze w liceum. Spodobał mi się na tyle, że maturę zdawałam też z niemieckim. Potem była długa przerwa i dużo z tego poszło w zapomnienie. Jednak kiedy przyszło mi znów sprechać z racji kontaktów z Niemcami, podstawy i gramatyka były jak fundament do powtórnej nauki. Bezcenne. Dzisiaj korzystam z kursu ESKK dla średniozaawansowanych. Jestem zadowolona z jego jakości, mniej z mojego zapału. Wczoraj zatrzymałam się na lekcji w temacie Praca i plany. Podam Wam np. taką perełkę: die Weiterbildungsmoglichkeit Kompaktowe słówko (trzy w jednym). Mają takich więcej z datami na czele. Piszą je jednym ciurkiem do końca. Język niemiecki jest moim zdaniem trudniejszy niż angielski, którego dla rozrywki uczyłam sie wcześniej z moimi dziećmi. Ktoś wcześniej napisał, że należy uczyc się całych zdań, zwrotów itp. Tak, zgadzam się z tym, też tak się uczę. To była rada św. pamięci pana Broniarka, który był przed laty bardzo znaną postacią w Polsce( były ambasador w Wlk. Brytanii). On też jako poliglota, znał pięć języków, doradzał by wkuwać całe zdania. Szkoda, że nie mam jego talentu, bo niemiecki idzie mi dość opornie. Mimo wszystko pokonuję kolejne stopnie wtajemniczenia i czuję wielką satysfakcję jak Niemcy mówią potem: Dein deutsch ist ganz gut! Wytrwałości życzę nam wszystkim!
19 stycznia 2013 12:27
Dokładnie,jak piszesz fadko!

Najpierw trzeba mieć motywację i lubić ten język,to wchodzi łatwiej!



Ja nie mam problemu z niemieckim - w końcu - mieszkam tu ponad 22 lata! Ale ciągle mnie w czymś zaskakuje.Codziennie uczę się czegoś nowego.
19 stycznia 2013 12:43
Fado, masz rację, że język niemiecki "kocha" łączyć kilka rzeczowników w jedno słowo. Mój ulubiony przykład: Selbstbedienungsgaststatte. Może i łatwiejszy jest angielski, ale za to w niemieckim praktycznie wystarczy jeden czas przeszły,aby się porozumieć, a w angielskim potrzeba znać ich więcej. Te angielskie czasy przeszłe były dla mnie nie do przebrnięcia. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w nauce !
19 stycznia 2013 17:09
Opowiem Wam dziewczyny na jakie pomysły wpadają panowie, by szybko przyswoić obce języki. Mój mąż, jak i ja jeżdzi za pracą po świecie. Trzy lata temu trafił na Węgry. Posłuchał trochę tego dziwnego języka i stwierdził, że brzmi w uszach prawie jak chiński. Miał problem by szybko zapamiętać podstawowe wyrazy jak dzień dobry, do widzenia itd. Pyta więc któregoś dnia swego szefa, który u Madziarów spędził parę ładnych latek, czy zna jakiś prosty sposób, by w miarę szybko ten bełkot zrozumieć. Ten mu na to, że zna owszem. Fajna Węgierka. Zastanowił się mój chłop krótko. Przypomniał sobie szybko, że przed wyjazdem dostał od żonki prikaz, że z węgierek dozwolone ma tam tylko śliwki, więc ta droga na skróty odpada, a poza tym może być strasznie wyboista. Kombinują więc chłopy, by nauka przyjemniejsza była.
19 stycznia 2013 17:12
W drugą stronę też to działa. Mam znajomą która bardzo szybko niemieckiego się nauczyła tym sposobem.
19 stycznia 2013 19:04
Moze i tak ale musialabym byc troche mlodsza to i pokombinowalabym.ale piszcie bo znowu mi sie zaczyna wszystko krecic jrobie kurs na busu i przerabiam a2 zaczyna byc ciezko mam juz ochote rzucic tym lapkiem o sciane ale jak sobie przypomne ze nie miala bym kontaktu z rodzina to spoko........nie mozna sie nauczyc szybko i latwo niestety!!!!!!!!!!
19 stycznia 2013 19:13
Ani łatwo, ani szybko. Ale podobno można. Uwierzę, jak pokonam te płotki. Justa, mnie do końca busuu zostało ze dwie lekcje, ale teraz dużo bawię się powtórkami. Jest łatwiej, co nie znacy, że prosto.
26 lutego 2014 14:53 / 9 osobom podoba się ten post
Na wesolo:  
 
"Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez większych trudności.
Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne wydanie, oprawne w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Ksiązka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką (Lattengitter) po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po niemiecku "klatki z plecionki"(Lattengitterkoffer) zaś, jeśli zawierają kangura, całość nazywa się: Beutelrattenlattengitterkoffer.  
 
Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater), oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się: Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater.
Policja chwyta mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania.
Nagle przybiega hotentocki wojownik krzycząc:
- Złapałem zabójcę! (Attentater).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta hotentocki wódz.
- To jest - odpowiada tubylec - Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).
- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentater! ;PP"
22 maja 2014 22:23 / 4 osobom podoba się ten post
Wichurrka pewnie mnie poprawi, jak by co:
lassen - w znaczeniu pozwalac na cos (albo nie pozwalac):
Ich lasse meinen Sohn morgen das Auto waschen - pozwalam jutro mojemu synowi umyc auto.
Lassen w tym znaczeniu zawsze z innym czasownikiem, ktory ma byc w bezokoliczniku (Infinitiv).

Kiedy nie wykonuje sie czynnosci samemu, "wlasnorecznie":
Ich lasse morgen das Auto waschen. - Odstawiam jutro auto do umycia.

W znaczeniu " zostaw to mnie do zrobienia":
Wir müssen das Auto waschen. Soll ich dass machen? Nein, lässt mich das Auto waschen. Du kannst den Hund impfen lassen.
W tym dialogu - Zostaw mi auto do umycia. Ty mozesz zabrac psa na zastrzyk.
Zastrzyku nie robisz Ty osobiscie, tylko weterynarz.

W znaczeniu "nie pozwalac":
Meine Eltern lassen mich abends nicht alleine weggehen.
18 czerwca 2014 19:54 / 3 osobom podoba się ten post
Es gibt jest to zwrot idiomatyczny..... Nie możemy więc go utożsamiać z czasownikiem geben, który to czasownik tłumaczymy jako dawać. Es gibt tłumaczymy jako jest, znaduje się. Tutaj jest kolejny problem, bo wydawałoby się, że możemy używać w tych przypadkach słowa "sein" Różnica jest taka, że es gibt używamy, gdy chcemy powiedzieć np. , że coś się gdzieś znajduje lub czegoś nie ma ,( np. Es gibt nichts zu essen. a "sein", gdy np. chcemy określić czyjeś cechy, kogoś lub coś opisać np. Er ist nett. Es gibt ma formę liczby pojedynczej, bo podmiotem do niego jest "es". Jeśli łączymy es gibt z rzeczownikiem, to rzeczownik ten ma rodzajnik nieokreślony (liczba pojedyncza, w liczbie mnogiej nie używamy rodzajnika nieokreślonego) i występuje w 4 przypadku.
26 czerwca 2014 11:50
Dodam od siebie że zwrot "es gibt" jest używany w kontekście posiłków i oznacza "dziś na śniadanie/obiad/kolację będzie to i to". Czas przeszły Imperfekt (niedokonany): es gab; Perfekt (dokonany): es hat gegeben (rzadko używany).

CZASAMI zamiennie można stosować "befinden sich" czyli znajdować sie (stosowany z mianownikiwm - wer? was?), ale nie w kontekście posiłków!
Np. Am Rathaus befindet sich die (eine) Wasserbrunnen.
Przy ratuszu znajduje się fontanna.